• 2025-04-14 18:07

Początek sezonu na wodach otwartych.

ByPiotr Woźnicki

mar 2, 2025
Reprezentanci Polski podczas PŚ w Egipcie: Piotr Woźniak, Klaudia Tarasiewicz, Bartosz Kapała (zdj. Tomasz Grabysa).

W poprzedni weekend międzynarodową rywalizację rozpoczęli reprezentanci Polski w pływaniu na wodach otwartych. W pierwszych zawodach Pucharu Świata, rozegranych 22 lutego w egipskiej Zatoce Soma, startowali Klaudia Tarasiewicz, Piotr Woźniak oraz Bartosz Kapała. Była to bardzo udana inauguracja sezonu, dwoje naszych reprezentantów zajęło miejsca w pierwszej dziesiątce w bardzo mocnej stawce zawodników.

O ocenę tego startu oraz o przedstawienie dalszych planów naszej Kadry poprosiłem trenera Kadry Narodowej na wodach otwartych Tomasza Grabysę.

Trener Kadry Narodowej w pływaniu na wodach otwartych Tomasz Grabysa (zdj. Tomasz Grabysa).

Tomasz, jak oceniasz ten start w pierwszych zawodach Pucharu Świata? Jesteś zadowolony ze startów naszych zawodników?

Oczywiście, że można być zadowolonym z tego startu. Najbardziej z wysokich miejsc w silnej obsadzie. Zawody były naprawdę mocno obsadzone, więc tym bardziej miejsca w pierwszej dziesiątce pokazują, że zbliżamy się coraz bardziej to ścisłej światowej czołówki. Startowały bardzo silne reprezentacje Australii, Włoch, Francji oraz wiele innych. Naprawdę było się z kim ścigać.

Poproszę o krótką, indywidualną ocenę każdego zawodnika.

Zadowolony jestem z wysokiego miejsca Piotra Woźniaka, pokazał się po raz kolejny z bardzo dobrej strony. Popełnił trochę błędów taktycznych. W pewnym momencie spadł mu czepek, okularki, ale poradził sobie z taką nieprzewidzianą sytuacją. Widać więc, że nabiera coraz większego doświadczenia startowego.

Bartosz Kapała jeszcze ciągle nie potrafi się odnaleźć w silnej stawce zawodników, ale liczę, że jego dobra praca treningowa wkrótce przyniesie efekty. Ze względu na swoja budowę fizyczną ma jednak problemy z pływaniem w chłodniejszej wodzie, która w tym wyścigu miała między 19 a 21 stopni.

Klaudia Tarasiewicz popłynęła bardzo dobrze. Mówiła, że wszystko jej się dobrze ułożyło w wyścigu. Widać, że „czuje” pływanie na wodach otwartych. Cały czas płynęła blisko czołówki, unikała niepotrzebnych starć na nawrotach. Miała nawet szanse zająć czwarte miejsce w tym wyścigu. Widać było, że miała jeszcze dużo siły na finisz.

Piotr Woźniak, Bartosz Kapała i Klaudia Tarasiewicz przed startem na Pucharze Świata w Egipcie (zdj. Tomasz Grabysa).

Bardzo ważną role odgrywa taktyka wyścigu, wystarczy, że się zagapisz na krótką chwilę i znajdziesz się na pięćdziesiątym miejscu i jesteś w takim „młynie” zawodników, nieco słabszych, ale starających się utrzymać grupę. W takiej grupie płynie się bardzo ciężko, jest ciasno, robi się zamieszanie. Trzeba bardzo uważać na początku. Przebieg wyścigu też się zmienia, World Aquatics wprowadziło premie finansowe dla pierwszej trójki po pierwszym okrążeniu. Więc to zrozumiałe, że tempo na początku było bardzo szybkie.

Zawodnicy, też już nauczyli się odżywiać podczas wyścigu, co czasem jest trudne. Jest to niezbędny element podczas tak długiego wyścigu. Nie można tego zlekceważyć, trzeba o tym pamiętać, nawet jak aktualnie tego nie potrzebujemy.

No tak, lepsi zawodnicy od startu chcą się oddzielić od średniaków, stąd takie mocne tempo na początku. Jak się nie załapiesz do czołówki to pojawia się problem.

Dokładnie tak. Piotrek płynął niestety trochę za daleko od czołówki. Wie przecież o tym, że po początkowym ataku silniejszych zawodników, następnie obie grupy płyną w takim samym tempie. Z tą różnicą, że w tej drugiej jest „walka o życie”. Słabsi zawodnicy, robią wszystko, żeby nie stracić kontaktu z czołówką, więc to jest „nerwowe” pływanie.

Pojechaliście na zawody bezpośrednio z zgrupowania w Hurghadzie. Jak oceniasz to zgrupowanie?

Bardzo dobrze się pracowało. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty, na wysokim poziomie treningowym. Równolegle za nami, w tym samy ośrodku przebywała kadra Australii na wodach otwartych, więc była dobra atmosfera do pracy. W ośrodku w Hurghadzie są bardzo dobre warunki treningowe. Jedyne na co można narzekać to chłodne poranki z mocnym wiatrem. Ważne też, że nie mieliśmy żadnych kłopotów żołądkowych. Można się było skupić tylko na pracy. Dobrze się również pracowało z Klaudią Tarasiewicz. Bardzo pracowita, profesjonalna, poukładana dziewczyna. Jeżeli wytrzyma w tym systemie treningowym to powinny być dobre efekty tej pracy. Od października dużo trenowaliśmy wspólnie.

Zgrupowanie w Hurghadzie (zdj. Tomasz Grabysa).

Jakie dalsze plany?

Już od 2 marca planujemy kolejne zgrupowanie w Olsztynie. Następnie (20 marca) chcemy pojechać w góry, najprawdopodobniej do Livigno.  Będziemy startować w Pucharze Europy na Cyprze (1.05.2025) oraz później w Mistrzostwach Europy w Chorwacji (Stari Grad, 29-31.05.2025). W czerwcu planujemy kolejny wyjazd w góry. Następnie już w kraju będziemy się przygotowywać do Mistrzostw Świata w Singapurze. Pracujemy cały czas, dużo pracujemy.

Mówisz, że dużo pracujecie. Ile pływacie objętościowo w tygodniu?

W ostatnich trzech tygodniach odpowiednio 80, 90, 100 kilometrów. W Egipcie pływaliśmy trzy razy dziennie, z tym, że ten środkowy trening to było pływanie w morzu. Ten trening był krótki, pół godziny, więc około 2 kilometrów pływania, w regeneracyjnym tempie. Nie pływaliśmy więcej w morzu, bo woda była chłodna. Na pływalni pływaliśmy po 8,5 kilometra na treningu. Planuje to w mniej więcej w taki sposób, że dwa tygodnie to jest duża objętość pływania, w trzecim nieco mniej. Natomiast czwarty tydzień takiego cyklu, jest spokojny, z mniejszą objętością treningu.

Najważniejsze zawody roku to Mistrzostwa Świata w Singapurze. Jakie masz dzisiaj założenia dotyczące tego startu?

Spodziewam się, że będzie dość ciepła woda. To dobrze dla Bartosza Kapały, bo on nie lubi zimnej wody. Mam nadzieję, że wreszcie „odpali” i jego praca przełoży się na dobry start. Piotrek, musi trochę zrzucić wagi przed startem, bo w innym przypadku się po prostu zagotuje. Będziemy też trenować w cieplejszej wodzie, w naszych mniejszych basenach w Olsztynie. Wiem, że najlepsi zawodnicy dostosowywali swoją wagę do warunków, jakie panują podczas głównego startu. Znam kilka takich przykładów. Trzy, cztery kilogramy mogą odegrać dużą rolę w zależności od temperatury wody. Tak jak wspomniałem, Klaudia, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem też powinna zaprezentować się z dobrej strony. Jeszcze dużo czasu, to bardzo dobrze, bo mamy ciągle nad czym pracować.

Dziękuje za rozmowę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *